To nie był dobry mecz w wykonaniu gospodarzy. Niepewność w środku pola, brak wykończenia oraz nieporadność praktycznie w każdej z formacji było nad wyraz widoczne tego dnia. Francja wykorzystała niepewne wyjście bramkarza drużyny przeciwnej i przy nieuwadze sędziego, który nie dopatrzył się ewidentnego faulu na bramkarzu, otworzyła wynik spotkania, a na tablicy zawidniał wynik 1:0. Rumunia, w składzie której ciężko doszukać się gwiazdy światowego formatu czekała na swoją szansę i ją dostała. Patrice Evra nieczystą interwencją sprokurował rzut karny, który Rumuni niezwłocznie wykorzystali. Gdy drużyna rumuńska oczekiwała końcowego gwizdka, Dimitri Payet postanowił zaistnieć w protokole pomeczowym i pięknym strzałem pokonał bezradnego bramkarza. Francja 2:1 Rumunia.
Strona zawierająca subiektywne spojrzenie na świat.
© 2024 Introwertyk pisze All Rights Reserved. Proudly powered by WordPress.
Dodaj komentarz